sobota, 29 września 2012

Wilkinowych tworów ciąg dalszy


Proszę Państwa jak w temacie, miniona środa minęła w miłym towarzystwie i przy sympatycznej pracy:) Zdjęcia znów robione moim telefonem i przy sztucznym świetle więc są jakie są ale myślę, że coś na nich widać. Winię za to oczywiście moją sklerozę. Choć ostatnio zabrałam aparat to już baterii do niego nie i na tym się kończy historia:D


 Tak to się prezentowało ostatnio. Moim dziełem jest mała doniczka z ozdobnym wykończeniem w środku slajdu pierwszego i drugiego oraz to środkowe kółko widoczne na pierwszym slajdzie z lewej. Przyda się na następne zajęcia:) Kolejne popołudnie mogę zaliczyć do spędzonych kreatywnie.

Pora zabrać się za mikołaje. Mulinka już przyszła ale chyba nie wyrobię się do pierwszego tak jak planowałam. Trzeba będzie nadrabiać i dziś chciałabym skończyć wyszywać chociaż dwa:)

No nic będę kończyć pomału ale przedtem chciałam się jeszcze pochwalić wygranym candy w Realizacji marzeń. Gazetki dotarły do mnie wczorajszym popołudniem i chciałam bardzo za nie podziękować:) Przydadzą się na pewno:)

Razem z gazetkami listonosz przyniósł mi kopertę z zaproszeniem na Galę i otwarcie wystawy pokonkursowej haftu "Inspirujemy kolorem"do Łodzi. Cieszę się bardzo bo tak długo nie miałam tych wieści, że się zaczynałam troszkę martwić o moją pracę. Teraz wiem, że wszystko jest dobrze i już planuję podróż. Muszę Wam powiedzieć, że ta droga nie będzie zbyt ciekawa. Połączenia są tak okropne, że to nawet brakuje słów i jedynym wyjściem zostaje przyjechać dzień wcześniej aby w miarę wypoczętym zjawić się w muzeum. Żeby zakończyć posta bardziej optymistycznie to przy okazji wyjazdu do Łodzi planuję zostać tam na weekend i troszeczkę poznać miasto i okolice:) Do tej pory widziałam tylko okolicę samego muzeum i drogę do niego prowadzącą:D Na dziś to tyle moje drogie i moi drodzy (bo wiem, że panowie również zaglądają:) Spokojnego i kreatywnego weekendu życzę wszystkim:) Pozdrawiam serdecznie:)

sobota, 22 września 2012

Dużo przed czasem


Tak się zastanawiam czy pokazać moje teraźniejsze postępy w wyszywankach. Jedna osoba chciała je ujrzeć więc stwierdziłam, że chyba mogę:) No więc to co zaczęłam teraz to są bombki mikołajkowe. Pewnie zastanawiacie się co tak wcześnie, no więc mam duże plany jak dla mnie, jeśli chodzi o haft, do końca tego roku, a ściślej do Bożego Narodzenia. Muszę zrobić 4 mikołaje i jeden obrazek. W grudniu musi być już oprawiony i razem z bombkami wysłany aby zdążył dotrzeć. Tak więc zostaje mi dwa pełne miesiące i koniec września. Jak dobrze pójdzie to do pierwszego października ozdoby choinkowe będą gotowe, a obrezek mam nadzieje w dwa miechy ukończyć:) Więc wg gazetki powinno wyglądać tak:

"Kram z robótkami" nr 12 z 2006 r.

Mój miły stwierdził, że jestem nawet lepsza od Chińczyków - "oni dopiero wysłali statek do Europy ze zniczami na listopad:D". Troszku racji ma:D Na razie wyszywam tylko te kolory, które mam więc wygląda to jak wygląda. W tygodniu powinna przyjść dostawa więc będzie lepiej. Powstanie jeden mikołaj z listą i trzy z choinką. Wzorków jest na 4 mikołaje ale w tym roku będą tylko takie. W następnym rozszerzę asortyment:) Na dziś już kończę i mykam do łóżeczka spać. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dorego:)

P.s. Serdecznie witam nowe obserwatorki:) Mam nadzieję, że z miłą chęcią będziecie do mnie zaglądać:)

czwartek, 20 września 2012

Prezenty od Ariadny


Pogoda u mnie dziś była koszmarna i chyba nadal jest, ale nie będę tego teraz sprawdzać:D Cały dzień pada i do tego jest bardzo zimno. Mam nadzieję, że jutro się poprawi bo muszę na miasto się wybrać pozałatwiać to czego nie dałam rady zrobić dziś. Także trzymajcie kciuki;) Ostatnimi czasy przywędrowała do mnie paczuszka z prezentami od firmy Ariadna. Pamiętacie sal u Chagi polegający na wyszyciu kwadracików do projektu "Kołderki za jeden uśmiech"? Dla uczestników zabawy było przygotowane kilka nagród, ja otrzymałam długopisy:) I ku mojemu zaskoczeniu jeszcze kilka innych fajnych rzeczy:


Długopisy bardzo mnie pozytywnie zaskoczyły. W etui znalazł się jeden długopis zwykły i pióro kulkowe. Oprócz głównego prezentu w paczuszce znalazł się długopis z rozwijaną miarką, elegancki notatnik, rozsuwana zamkiem błyskawicznym smycz, karta kolorów oraz katalogi wzorów. Za wszystkie te upominki serdecznie dziękuję:) Podziękowania składam również dla Agnieszki, która zorganizowała zabawę:) 

Wczoraj, mój najmłodszy brat zrobił na zajęciach w świetlicy dwie pary kolczyków. Dostałam je w prezencie:) Jutro postaram się je pokazać na łamach mego bloga. Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wszystkiego dobrego:)

środa, 19 września 2012

Misa na owoce


Wstyd, normalnie wstyd tak się nic nie odzywać tyle czasu. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone:) Muszę się przyznać bez bicia - nie byłam na dniach dobrosąsiedztwa. Rozchorowałam się i leżałam w łóżeczku pod kołdrą zastanawiając się skąd teraz wezmę cukierki, gdy taka okazja przechodzi mi koło nosa. Cóż, jak pech to pech i basta. Może uda mi się za to od strony Medyki kiedyś ale to raczej nie w najbliższym czasie. Dobra, koniec tych smętów:D  Dziś prezentuję kolejne tworki, jakie powstały z okazji środowych spotkań z wikliną:


Dziś nie mam za wiele do pokazania. Było nas trzy osoby i zdążyliśmy stworzyć kosz na grzyby i dwie takie misy (Nazwałam je misami ale nie wiem czy jakaś inna nazwa nie byłaby stosowniejsza). Koszyczek z rączką to specjalnie robiony przez naszego guru na zamówienie kosz na grzyby:) Moje dzieło jest nieco skromniejsze lecz mimo to jestem z niego bardzo dumna. Z mamą tworzyłyśmy takie same misy, moją zabrałam do domu i będzie dzielnie przechowywać owoce, a mama stwierdziła, że swoją zostawi w świetlicy. Z każdych zajęć zostawiamy, którąś pracę aby w jakiś sposób odwdzięczyć się za możliwość korzystania z sali i darmowych zajęć;) Zawsze robił to Pan Leszek, a dziś zdeklarowała się mama:) Powiem wam szczerze, że tworzenie tych rzeczy sprawie wiele przyjemności choć do delikatnych nie należy. Po zajęciach paznokcie nadają się do gruntownego odrestaurowania, ale z dwojga złego wolę wiklinę, niż długie pazurki:D

Ostatnio zaczęłam wyszywać ozdoby świąteczne na Boże Narodzenie. Wiem, wiem, czasu jeszcze dużo, ale boję się, że nie zdążę z prezentem świątecznym i dlatego zaczęłam tak szybko. Te mikołaje choć niewielkie zajmują mi dużo czasu. Jakoś nie mogę rozgryźć dlaczego. O, jak się rozpędziłam dzisiaj. Będę kończyć coby nikogo nie uśpić przed monitorem:) Zdrówka życzę wszystkim i wszystkiego dobrego:)

piątek, 7 września 2012

Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa


W ten weekend, czyli 8-9 września 2012 roku odbędą się Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa na planowanym przejściu granicznym Malhowice - Niżankowice (koło Przemyśla:) 

Jest to przedsięwzięcie organizowane od 2004 roku i jest wspólnym dziełem partnerów z Polski i Ukrainy, a inicjatorem jest Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza.

Tegoroczne dni pod hasłem: "Od dobrosąsiedztwa regionalnego do partnerstwa międzynarodowego" odbędą się po obydwu stronach granicy w miejscu planowanej niedaleko Przemyśla budowy przejścia granicznego Malhowice – Niżankowice. Organizatorzy chcą w ten sposób zwrócić uwagę na problem i potrzebę jak najszybszej budowy w tym miejscu przejścia granicznego i podkreślić wagę rozwoju dobrosąsiedzkich stosunków Polski z Ukrainą. 

"Tegoroczne Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa połączone są ze świętem Służby Celnej obchodzonym corocznie we wrześniu. W tym roku święto to ma szczególny charakter z uwagi na przypadające jubileusze pracy podkarpackich celników - 10 lat Izby Celnej w Przemyślu, 40 lat Urzędu Celnego w Rzeszowie oraz 65 lat Oddziału Celnego w Medyce."

Kilka kwestii organizacyjnych:
  • tymczasowe przejście graniczne będzie otwarte w ten weekend od 10.00 - 20.00 czasu polskiego
  • by przekroczyć granicę konieczny jest paszport
  • z przemyśla można dojechać autobusem miejskim - linia nr 4 lub można skorzystać z prywatnych przewoźników (ale nie jestem zorientowana jak oni kursują)
Imprezy towarzyszące:
  • rajd rowerowy do Solanek Dobromilskich
  • Polsko-Urkaiński turniej piłki siatkowej o Puchar Dobrosąsiedztwa
  • dwudniowy piknik
  • atrakcje dla dzieci z konkursami i atrakcyjnymi nagrodami
  • jarmark po obu stronach granicy
  • wystawy i prezentacje
  • loty balonem po stronie Ukrainy
  • stoiska informacyjno-promocyjne Straży Granicznej, Izby Celnej
Msze św. w Sanktuarium Matki Bożej Opatrzności w Niżankowicach:
  • Sobota: 11.30; 14.30; 16.00; 18.00
  • Niedziela: 09.00; 12.00; 14.00; 15.30; 17.00
Patronat nad imprezą objął Konsul Honorowy Ukrainy w Przemyślu

Ja prawdopodobnie się wybiorę i ze swojej strony zapraszam każdego kto może przybyć i chciałby miło spędzić czas:)  Pozdrawiam serdecznie:)

Wszystkie informacje dotyczące Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa zamieszczone na tym blogu zostały zaczerpnięte ze strony miasta Przemyśl, gdzie znajduje się również szczegółowy plan organizowanej imprezy.

czwartek, 6 września 2012

Wilkinowa środa


Jak dobrze było znów pójść na zajęcia z wilkiny. Podczas pobytu nad morzem nie miałam takiej możliwości i cieszyłam się wczoraj jak małe dziecko, któremu obiecano kino albo słodycze:) Dziś tylko szybki pościk gdyż nie mam za dużo czasu, może wieczorkiem jeszcze luknę ale nie daje za to głowy. Tymczasem prezentuję zdjęcia:)


Ten koszyk z lewej górnej strony to w połowie moje dzieło, wykończenie to sprawa pana Leszka - bo jak się u nas przyjęło - ta sztuka to na drugim roku studiów:) Za tydzień chciałabym zrobić małą miseczkę ze ściankami skierowanymi coraz bardziej na zewnątrz. Nie wiem czy wiecie o co mi chodzi ale jak się uda ten plan zrealizować to na 100% zdjęcia ukażą się na stronicach tego bloga. Tak więc zapraszam do śledzenia moich poczynań i tradycyjnie życzę wszystkiego dobrego na zbliżający się weekend;)

wtorek, 4 września 2012

"Z nici Ariadny" - wystawa pokonkursowa


Z wyprawy do Łodzi chciałam Wam jeszcze pokazać wystawę pokonkursową "Z nici Ariadny". Prac było bardzo dużo, tematyka oraz metoda wykonania różnorodne. Spacerowałam po wielkiej sali, na której były wyeksponowane piękne prace. W gablotkach biżuteria z frywolitki oraz maskotki, aniołki i inne piękne drobiazgi wykonane szydełkiem. Nie zabrakło także serwetek małych i dużych czy bieżników w tych technikach, jak również wyszytych haftem Richelieu. Nie mogło zabraknąć również krzyżyków. Wykonane haftem krzyżykowym obrazy były prześliczne. Kolorowe i czarno-białe, duże i malutkie, prostsze i wymagające nieco więcej pracy i czasu. Pojawił się również haft płaski, którym były wykonane niektóre prace, zarówno obrazki jak i serwetki.


Na blogu jest prezentowany tylko niewielki ułamek prac jakie były wystawione. Wszystkie zasługują na podziw i uznanie, a niektóre prace stanowiły dla mnie inspirację do dalszych tworów krzyżykowych. Podróż do Łodzi była męcząca przez dość niedogodne połączenia ode mnie, jednak specjalnie w drodze do Gdańska chciałam wstąpić do muzeum by obejrzeć tę wystawę i przyznam, że było warto:)

poniedziałek, 3 września 2012

Nie ma to jak w domu:)


Witajcie drodzy blogiczki i blogowicze. Początek nowego roku szkolnego przywitał nas dwa dni później, ale chyba nikt nie miał nic przeciwko:) Mam nadzieję, że wszystkim wakacje upłynęły tak jak zamierzaliście. Ja do domu wróciłam wczoraj wieczorem. Razem z bratem bardzo fajnie spędziliśmy czas nad morzem i mimo, że byliśmy w Gdańsku dwa tygodnie to i tak nie udało się zobaczyć tego wszystkiego co chciałam Piotrkowi pokazać. Za rok będziemy nadrabiać;) Naszą przygodę rozpoczęłam od Łodzi w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.


Bardzo chciałam zobaczyć wystawę pokonkursową "Z nici Ariadny". W tym konkursie nie brałam udziału ale ciekawiły mnie prace jakie zostały zgłoszone. Przy okazji zobaczyliśmy inne wystawy, jak na przykład "Z modą przez XX wiek". Jest to wystawa stała, którą można oglądać od jesieni 2009 roku. Prezentowane są ubiory kobiece i męskie gdy moda przeszła wielką metamorfozę. Od sukni secesyjnej i luźną suknię "chłopczycy" do sukienki mini i garnituru damskiego.


Kolejne zdjęcia prezentują eksponaty z wystawy "PASIAK - polski styl wzornictwa ludowego". 


Z informacji muzeum wynika, że "ludowa tkanina samodziałowa o wzorze pasów - "pasiak" - jest uznawana za najbardziej tradycyjną i typową dla polskiego tkactwa ludowego. Głęboko zakorzeniona w tradycji regionu stanowi wyróżnik tożsamości regionalnej. Pasiaki stosowano jako tkaniny odzieżowe lub do wystroju wnętrz mieszkalnych, gdzie służyły do przykrywania łóżek, ław, wozów, podłóg czy dekoracji ścian. Jako ścienna tkanina dekoracyjna znalazły uznanie również poza środowiskiem wiejskim."

Nie będę ukrywać - w muzeum tym jest co oglądać i podziwiać. Wystaw jest dużo z bogatą tematyką, np. "Tylko tkanina?" - wystawa prezentująca polską sztukę włókna lub "Młodość szutuki naszego czasu" z tkaninami malowanymi lub drukowanymi lat 50. i 60. XX wieku. Prezentowane eksponaty tworzą artyści z doświadczeniem jak i młodzi twórcy. Poniższe zdjęcia przedstawiają prace z różnych ekspozycji.





Każdy jednak przyzna, że z samymi tkaninami byłoby nudno i jak to powinno być, tak i jest jeszcze wystawa maszyn używanych w różnym czasie i z różnym przeznaczeniem ale oczywiście w jednym celu.




Deseczka w prawym górnym rogu służyła
do drukowania wzoru na tkaninie



Prezentowane zdjęcia stanowią tylko ułamek tego, co jest do obejrzenia w Centralnym Muzeum Włókiennictwa w Łodzi. Zapraszam do zwiedzania i zobaczenia na żywo tego wszyskiego czego nie udało mi się uchwycić okiem aparatu. Nie wszystkie zdjęcia wyszły tak jakbym tego oczekiwała, ale aparat po przejściach i czasem dla mnie oświetlenie nie do pokonania zrobiły swoje. Mam nadzieję, że wyrozumiałość to znana cecha:) Post wyszedł mi już bardzo długi więc wystawę "Z nici Ariadny" zostawię do następnej wizyty. Tymczasem kończę pisanie aby z koleii przejść do odwiedzin na waszych blogach. Po dwóch tygodniach na pewno będzie wiele pięknych rzeczy do obejrzenia. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i tradycyjnie życzę wszystkiego dobrego:)